Przejdź do głównej zawartości

Józef Maria Ruszar | Lekcja łaciny Zbigniewa Herberta

Józef Maria Ruszar
Lekcja łaciny Zbigniewa Herberta
cz. 01
Wspomnienie, przeżycie i oczytanie.
Konstrukcja eseju „Lekcja łaciny”
Część I
Rzymska virtus.
Przymierze z dzielnością w „Lekcji łaciny”







okładkaW „Lekcji łaciny” (LNM) mamy do czynienia z trzema elementami konstrukcyjnymi: wspomnieniem szkolnym, osobistą relacją z podróży oraz przedstawieniem historii wzrostu i upadku Imperium Romanum na przykładzie dziejów jednej prowincji, Brytanii. Trzej narratorzy: Herbert – uczeń, Herbert – podróżnik i Herbert – badacz dziejów (amator) opowiadają o niezwykłym trwaniu rzymskiego dziedzictwa w łacińskiej Europie. Wszystkie trzy elementy narracji i wcielenia narratora mają na celu uwiarygodnienie tezy o… właśnie, jaka jest teza eseju? Na czym polega „lekcja łaciny”, bo przecież słowo „lekcja” ma tu podwójne – dosłowne i metaforyczne – znaczenie? Odłóżmy odpowiedź na koniec rozważań, w tym miejscu odnotujmy tylko, że autor „Lekcji łaciny” usunął duży fragment tekstu o charakterze syntezy, czy też podsumowania, przez co zakończenie eseju niespodziewanie galopuje w kierunku ostatniej kropki i sprawia wrażenie niedomkniętego. Dopiero uzupełnienie tekstu o pominiętą w przygotowaniu do druku część („Przerwana lekcja”) pozwoli odpowiedzieć na pytanie czym jest i jak doniosłe znaczenie odgrywa rzymska tradycja dla autora, polskiej kultury, a nawet całej cywilizacji łacińskiej [1].


Rozdział 1
Wspomnienie, przeżycie i oczytanie.
Konstrukcja eseju „Lekcja łaciny”


Esej został podzielony na trzy – nierównej długości – ponumerowane rozdziały. Każdy z nich rozpoczyna się od opisu szkolnej lekcji łaciny, która funkcjonuje jako leitmotiv i jednocześnie wstęp do opisu doświadczeń oraz osobistego przeżycia cywilizacji rzymskiej. Z punktu widzenia taktyki narracyjnej jest to także przerywnik dla rozbudowanych wywodów erudycyjnych, miejscami nużących i trochę nazbyt szczegółowych. Splecenie w jeden warkocz tych trzech elementów jest konsekwentne w całym eseju, a jedność tekstu buduje na różne sposoby obraz tożsamości poety, który w łacińskiej cywilizacji próbuje odnaleźć także miejsce współczesnej Polski i Europy rozpoznając teraźniejszość w przeszłości.
PIERWSZY ROZDZIAŁ składa się z trzech części.
Część pierwsza (2 strony tekstu [2]) to wspomnienie szkolne poświęcone intelektualnemu dojrzewaniu, nieco w duchu „Nieba w płomieniach” Parandowskiego [3], które opowiada o tradycyjnym systemie zapoznawania się z tak zwanym „martwym językiem” – łaciną oraz duchem kultury rzymskiej.
Część druga (trochę ponad 1 strona tekstu) posiada wszystkie właściwości romantycznego opisu z natury, zwłaszcza podkreślaną „widmowość” zjawiska, jakim jest nocne, zamknięte dla publiczności Forum Romanum. Jednocześnie realistyczne i precyzyjne opisanie ruin wykazuje wszelkie cechy Mickiewiczowskiego opisu, zastosowanego po raz pierwszy w „Sonetach krymskich” [4].





Rzym Forum Romanum_03
Forum Romanum (Rzym). Początek Via Sacra – wejście od strony Koloseum przez Łuk Tytusa. Fot. JMR

Część trzecia (14 stron książkowych tekstu) streszcza historię Brytanii od pierwszej nieudanej inwazji Juliusza Cezara, przez rozwój cywilizacji rzymskiej, aż po upadek imperium, który nastąpił po wycofaniu się legionów z wyspy. Wyspiarze zostali sam na sam z barbarzyńcami. „W roku 429 – konkluduje eseista – nie żaden centurion rzymski, ale ów święty German prowadzi milicję brytańską z okrzykiem Alleluja do walki z Piktami” („Lekcja łaciny”, LNM 184). Jest to, można rzec, modelowy opis erudycyjny, pozbawiony cienia liryzmu. Herbert streszcza, zresztą dość nudnawo, kilka podręczników historii Anglii [5], powołując się często na starożytnych historyków, zwłaszcza Tacyta [6].

DRUGI ROZDZIAŁ również zaczyna się od lwowskich wspomnień, ale dzieli się tylko na dwie nierówne części. Opisy wojskowego drylu szkolnego zajmują 2 i pół strony, a ciąg dalszy mozolnego wypracowania na temat armii rzymskiej, jej wyszkolenia i uzbrojenia, sposobów walki oraz zmieniającego się składu osobowego na wyspie pożera aż 8 stron w książce. Wywód jest kontynuacją erudycyjnej relacji i widać, że opowieść o Grzesiu – wtrącona na początku – ma dać wytchnienie czytelnikowi i rozerwać go na chwilę, by nie przerwał uczonej lektury, pozbawionej większego wdzięku i pasjonujących szczegółów.

TRZECI ROZDZIAŁ, także dwuczęściowy, wyróżnia zmiana proporcji. Najpierw czytamy dwustronicowe wspomnienia szkolne z silnie dydaktycznym elementem równoważonym autożartobliwymi wyznaniami na temat pierwszej miłości. Po czym następuje jednostronicowe podsumowanie będące zakończeniem – niezbyt udane, jakby niedokończone credo na temat wkładu cywilizacyjnego Rzymu w rozwój Brytanii. Z badań archiwalnych wiemy jednak, że nie była to jedyna wersja zakończenia eseju.

ROZDZIAŁ POMINIĘTY (A WIĘC CZWARTY). Możemy się tylko domyślać, dlaczego eseista zrezygnował z – gotowego już – dłuższego zakończenia, liczącego niemal 9 stron. Barbara Toruńczyk, publikując ten fragment w „Zeszytach Literackich” pod nadanym przez siebie tytułem „Przerwana lekcja” [7] , wyjaśnia historię pominiętej części oraz opisuje perypetie całej publikacji [8] . Ostatecznie, z różnych powodów redakcyjnych, ta wersja zakończenia szkicu ani nie znalazła się w przygotowywanej publikacji z lat 70., ani nie została włączona do pośmiertnie wydanego tomu przygotowanego przez redaktorkę [9]. Rozdział ten różni się od pozostałych także tym, że nie zaczyna się od szkolnych wspomnień, lecz się nimi kończy.





Rzym Mur Hadriana_22
Mur Hadriana (północna Anglia). Ciągnący się ponad 150 mil mur obronny posiadał co 10 mil rzymskich wieże strażnicze oraz wieże obserwacyjne. Na zdjęciu: fundamenty wieży, w której stacjonował dyżurny oddział (widok z ruin wieży obserwacyjnej). Fot. JMR

„Przerwana lekcja”, którą traktuję jako właściwe zakończenie, wyłączone przez Herberta z „Lekcji łaciny” [10], daje przegląd domniemanych przyczyn upadku imperium. Rozpoczyna ów fragment polemika z najbardziej rozpowszechnionym przekonaniem, że imperium, osłabione wewnętrznie przez chrześcijaństwo, padło pod ciosami silniejszych od legionów wojsk barbarzyńców. Herbert, powołując się na licznych autorów [11], przekonuje, że słabość państwa miała rozliczne przyczyny, a proces gnicia imperium był długotrwały.
Nie zgadza się z Gibbonem, jakoby chrześcijaństwo spowodowało rozkład imperium, uznając scalającą rolę tej religii w ostatnich wiekach istnienia państwa. Przy tej okazji poeta zwraca uwagę na polityczne powody niechęci do żydów i chrześcijan (konflikt dotyczył oficjalnego, państwowego kultu cesarza, a nie zagadnień teologicznych) oraz brak ksenofobii i wyjątkową tolerancję potomków Romulusa. „W porównaniu z innymi ludami starożytności Rzymianie mieli zadziwiająco mało przesądów rasowych czy religijnych” – pisze Herbert i w tym zdaniu pobrzmiewa pochwała. Podobny wątek znajdziemy w wierszu „Cerunnos” (N).
Zmiany etniczne, epidemie oraz kataklizmy naturalne eseista odrzuca jako nieistotne. Obniża także wartość argumentów prawno-ustrojowych (chodzi o rzekomą nieelastyczność systemu), wskazując na przemiany struktury władzy i dostosowywanie się małej republiki do nowych warunków, kiedy zaczęła rządzić całym ówczesnym światem, a także reformy militarno-administracyjne ostatnich cesarzy. Herbert ze smutkiem odnotowuje brak naukowych zainteresowań i technologicznej inicjatywy Rzymian, choć nie uważa tego mankamentu za powód istotny. Także zmiany w sposobach prowadzenia wojen, a w szczególności przewaga konnicy nad pieszymi legionistami po wynalezieniu strzemion i ostrogi przez stepowych barbarzyńców, nie miały decydującego znaczenia dla klęsk militarnych. Podobnie nisko ocenia zanik poczucia misji dziejowej wśród elit imperium, nastrój filozoficznej rezygnacji i poszukiwanie pociechy w sceptycyzmie i stoicyzmie – one także, w opinii Herberta, nie stanowiły głównej przyczyny słabości państwa. Cóż więc spowodowało upadek Rzymu?
Prawdziwym powodem upadku cesarstwa był rozkład gospodarczy imperium – twierdzi Herbert. Nie jest to jednak jakaś odmiana marksistowskiej wizji historii, chociaż używanie socjoekonomicznego, mocno zideologizowanego modelu interpretacji dziejów, a nawet kultury, było charakterystyczne dla owej epoki. Przeciwnie, eseista mocno odcina się od dziejowego determinizmu; przejawia za to autentyczną pasję do klasycznej historii gospodarczej [12]. Funkcjonowanie ekonomicznej wizji świata w literackim eseju zostanie zbadane w 5 rozdziale niniejszej części, zatytułowanej „Dlaczego Rzym upadł”?





Rzym Mur Hadriana dwa_7
Mur Hadriana (północna Anglia). Największy obiekt militarny Imperium Romanum umiejętnie wykorzystujący ukształtowanie terenu, powstrzymujący najazdy barbarzyńskich Piktów z północy (dzisiejsza Szkocja) w rzymskiej Brytanii. Fot. JMR

Niniejszy post jest fragmentem książki:
Józef Maria Ruszar, Słońce republiki. Cywilizacja rzymska w twórczości Zbigniewa Herberta, JMR Trans-Atlantyk, Kraków 2014


PRZYPISY:
[1] Trzeba przyznać, że nawet bez wiedzy na temat istnienia usuniętego fragmentu niektórzy znawcy tematu zauważyli „dziwność” zakończenia i jego zwyczajną niekompletność. Należy do nich Jerzy Axer, którego opinię zamieściły „Zeszyty Literackie”: „Esej „Lekcja łaciny” może wydawać się zagadkowy. Jego miejsce w książce nie jest oczywiste – jeden z recenzentów napisał nawet, że psuje kompozycję tomu poświęconego Grecji. Szkic rozwija się w osobliwym rytmie przeplatania wspomnień szkolnej nauki łaciny systematycznym wykładem dziejów romanizacji Wysp Brytyjskich. Wewnątrz – obszerny ekskurs o strukturze armii rzymskiej. Brak puenty. Tekst jakby urwany w momencie, kiedy rozpoczynają się rozważania o wkładzie cywilizacyjnym Rzymu w Brytanii – jak niedokończone zdanie, niedopowiedziana formuła. Wątki pozostają pozornie niedomknięte [podkreślenie moje – J.M.R.]. I ten historiozoficzny, i ten wspomnieniowy”. J. Axer, „Glosy (Opinie o „Labiryncie nad morzem” Zbigniewa Herberta)”, „Zeszyty literackie”, nr 73 (2001, z. 1), s. 119. Szacunek dla sławnego eseisty, a może długoletnia przyjaźń zaowocowały słówkiem „pozornie”, które unieszkodliwiło stanowczość stwierdzenia znawcy.

[2] Podaję jedynie orientacyjne rozmiary poszczególnych części (a nie na przykład dokładną liczbę słów czy znaków), ponieważ w niniejszych rozważaniach chodzi o unaocznienie proporcji.

[3] Istnieje wiele paralel między esejem Herberta a powieścią Parandowskiego „Niebo w płomieniach”. Nie wynikają one wyłącznie z tożsamości miejsca akcji, choć obaj pisarze wspominają swoje ukochane miasto Lwów (a nawet to samo podlwowskie uzdrowisko – Brzuchowice, gdzie Herbertowie mieli letni domek, a Parandowski umieszcza część akcji powieści). Wydaje się, że Parandowski wytworzył pewien standard opowieści szkolnej oraz relacji z etapu dojrzewania w początkach XX wieku. Podobieństwo świata przedstawionego w dziełach obu pisarzy wynika w pewnej mierze z jednolitości i ciągłości systemu wychowawczego. Faktem jest, że niektóre elementy galicyjskiego wychowania przetrwały nawet do czasów szkolnej młodości piszącego te słowa, mimo sześćdziesięcioletniej (Parandowski) i trzydziestoletniej (Herbert) różnicy w pobieraniu nauki, a nawet zmiany systemu politycznego z cesarsko-królewskich Austro-Węgier, przez II Rzeczpospolitą, do PRL lat 60.

[4] Szczegółowe podobieństwa omówione zostaną w rozdziale „Styl romantyczny a opis Forum Romanum. Herbert – Mickiewicz”.





Rzym Mur Hadriana_16
Mur Hadriana (północna Anglia). Największy obiekt militarny Imperium Romanum, powstrzymujący najazdy barbarzyńskich Piktów z północy (dzisiejsza Szkocja) w rzymskiej Brytanii. Fot. JMR


[5] Historycy wymieniani z nazwisk to: Albert Grenier, Jérome Carcopino, Kamille Julien, Ian A. Richmond, Peter Astbury, Ralf Westwood Moore, Edward Gibbon, Francis John Haverfield, Georg Macaulay Travelyan (cytowana „Historia Anglii”) i Pierre Grimal. Osobną pozycję, jako klasyk, ma tutaj Edward Gibbon (1737–1794), znakomity historyk angielski, którego wielokrotnie wznawiane dzieło The History of the Decline and Fall of the Roman Empire” (1776–1788) zdominowało spojrzenie na epokę na co najmniej sto lat [E. Gibbon, „Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego”, t. 1–2, tłum. Z. Kierszys; wstęp T. Zawadzki, Warszawa 1995; tenże, „Upadek Cesarstwa Rzymskiego na Zachodzie”, Warszawa 2000]. Wymienieni autorzy czytani byli raczej w oryginale, sądząc po datach polskich przekładów: A. Grenier, „Historia Galów”, tłum. A. Delahaye, M. Hoffman, Gdańsk 2002; tenże, „La génie Romain dans la religion, la pensée et l’art”, Paris 1952; tenże, „Les religions étrusque et romaine”, Paris 1948; J. Carcopino, „Życie codzienne w Rzymie w okresie rozkwitu cesarstwa”, Warszawa 1966; tenże, „Les étapes de l’imperialisme romain” ; tenże, „Monuments et trésors de la Gaule: les récentes découvertes archeologiques”; J. tenże, „Histoire romaine”; tenże, „De Pythagore aux Apotres: études sur la conversion du Monde Romain; tenże, Passion et politique chez les césars”; J. Camille, „Gallia: tableau sommaire de la Gaule sous la domination romaine/ Extraits des historiens francais du XIXe siecle/ Histoire des institutions politiques de l’ancienne France/ De la Gaule a la France: nos origines historiques/ Histoire de la Gaule”, I.A. Richmond, „Roman Britain” ; G.M. Trevelyan, „Historia Anglii”, tłum. A. Dębnicki, Warszawa 1967; P. Grimal, „Marek Aureliusz”, tłum. A. Łukaszewicz, Warszawa 1997; tenże, Seneka, tłum. J. Roman Kaczyński, Warszawa 1994; tenże, „Agryppina czyli żądza władzy”, tłum. B. Janicka, Warszawa 1996; tenże, „Słownik mitologii greckiej i rzymskie”j, red. nauk. wyd. pol. J. Łanowski, hasła tłum. M. Bronarska i in.; przedm. tłum., „Do polskiego Czytelnika” napisał, wykaz skrótów oprac. J. Łanowski, Wrocław 1997; tenże, „Mitologia grecka”, tłum. K. Marczewska, Warszawa 1998; tenże, „Miasta rzymskie”, tłum. J. Pański, Warszawa 1970. Herbert, nawet jeśli przywołuje jakiegoś autora, to z reguły pomija milczeniem tytuł dzieła, nie mówiąc już o jakimś adresie bibliograficznym, stąd lista dzieł jest raczej domniemaniem opartym na zawartości eseju niż szczegółowym spisem (ze względu na liczne wydania oryginalne nie podaję dat i miejsc wydań obcojęzycznych).

[6] Herbert powołuje się na Pytheasa, niesprecyzowanego „biografa Wespazjana”, wielokrotnie na Tacyta, a także na późnorzymskiego pisarza Vegetiusa oraz Józefa Flawiusza. Tekst bliżej nieznanego „biografa Wespazjana” to prawdopodobnie „Żywot Wespazjana” u Swetoniusza (T. C. Suetonius, „Żywoty cezarów”, tłum., wstępem i komentarzem opatrzyła J. Niemirska-Pliszczyńska; przedm. J. Wolski, Wrocław 1987). O Swetoniuszu Herbert wspomina np. na str. 172, 173 w „Lekcji łaciny”. Pytheas z Marsylii (ok. 360–290) był sławnym podróżnikiem greckim i geografem, który wypłynął poza Słupy Heraklesa i m.in. jako pierwszy stwierdził istnienie Wysp Brytyjskich oraz Ultima Thule, którą utożsamiano z Islandią (zob. P. Lévêque, „Świat grecki”, Warszawa 1973, s. 331; tenże, „Pytheas von Marseille über das Weltmeer”, tłum. D. Stichtenoth, Weimar 1959). Tacyta Herbert czytał najprawdopodobniej w przekładzie Hammera [P. C. Tacitus, „Dzieła”, tłum. S. Hammer, Wrocław 1955]. O zdobyciu Jerozolimy przez Tytusa Herbert czytał zapewne u Flawiusza w jednym z wcześniejszych przekładów niż te, z których my korzystamy (J. Flawiusz, „Wojna żydowska”, z jęz. grec. tłum. oraz wstępem i komentarzami opatrzył J. Radożycki, Warszawa 1991; tenże, Dawne dzieje Izraela, t. 1–2, z jęz. grec. tłum. Z. Kubiak, J. Radożycki, wstęp E. Dąbrowski, W. Malej, komentarzem opatrzył J. Radożycki, Warszawa 1997; tenże, „Przeciw Apionowi. Autobiografia”, z oryg. grec. tłum., wstępem i objaśn. opatrzył J. Radożycki, Poznań 1986). Uwagi Vegetiusa na temat sztuki wojennej Herbert czytał być może w niemieckim, francuskim lub angielskim wydaniu (V. R. Flavius, De Re Militari).





Rzym Mur Hadriana_08
Mur Hadriana (północna Anglia). Obecnie popularny szlak turystyki pieszej. Fot. JMR


[7] Zbigniew Herbert, „Przerwana lekcja”, „Zeszyty Literackie”, nr 82 (2003), s. 55–64.

[8] W „Nocie wydawcy” do tomu „Labirynt nad morzem” (LMN 2005–2009) została opisana historia powstawania esejów, zmieniająca się koncepcja konstrukcji całości tomu oraz perypetie publikacji, zakończone wydaniem tomu już po śmierci autora. Natomiast „Nota wydawcy” autorstwa Barbary Toruńczyk („Zeszyty Literackie”, nr 82 (2003), s. 63-64) wyjaśnia inne szczegóły: „Na stronach 37–48 znajduje się tekst bez tytułu z odręcznymi poprawkami i uzupełnieniami autora. Niniejszym oddajemy go do rąk czytelnika. Opatrujemy go tytułem Przerwana lekcja, pochodzącym od redakcji. […] Sądzimy, że szkic „Przerwana lekcja” stanowi zakończenie pierwszej, obszernej wersji eseju „Lekcja łaciny” (jak świadczą inne zachowane warianty). Herbert nie włączył go jednak do tomu „Labirynt nad morzem””.

[9] Jak informuje Rafał Żebrowski, książka została złożona do druku w 1973 roku w Czytelniku, a wycofana z wydawnictwa w stanie wojennym (KAM 324). Można się domyślać, choć biograf tego nie pisze, traktując rzecz jako oczywistość, że poeta obawiał się, iż książka zostanie w tym czasie opublikowana przez władze, co wyglądałoby na złamanie przez Herberta bojkotu junty wojskowej. Tego rodzaju praktyki istniały, a ich celem było ukazanie, że nie wszyscy artyści i literaci przystąpili do protestu (tak postąpiono np. z emisją nagranego przed 13 grudnia koncertu Czesława Niemena i kilkoma sztukami Teatru Telewizji, a artyści mieli ograniczone możliwości przeciwstawienia się manipulacji).

[10] Fragment ten był nazbyt „aktualny” politycznie, by można było w najśmielszych marzeniach oczekiwać akceptacji cenzury, głównie z powodu aluzji do wspólnej inwazji hitlerowsko-sowieckiej na Polskę w 1939 roku. Jest to wystarczający powód, dla którego został wyeliminowany w wersji przygotowywanej dla Czytelnika.

11] Herbert przywołuje świadków historii i historyków starożytnych, takich jak Kasjodor i Polibiusz. Ze współczesnych badaczy wymienia następujących: Ferdynand Lot, dwukrotnie Edward Gibbon („Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego”), Tenney Frank, Vladimir Simkhovitch, Christopher Dawson, Gilbert Murray, Jérôme Carcopino. Eseista wymienia też niektorych myślicieli politycznych i filozofów państwa, którzy analizowali przyczyny upadku Rzymu, jak: Machiavelli, Vico, Voltaire, Montesquieu. Oto przypuszczalny zestaw lektur: F. Lot, “La fin du monde antique et le début du moyen âge”; F. Tenney, “Rome and Italy of the empir” oraz prace redagowane przez niego: “Rome and Italy of the Republik/ An economic survey of ancient Rome”; Ch. Dawson, „Tworzenie się Europy”, tłum. J.W. Zielińska, Warszawa 1961; tenże, „Formowanie się chrześcijaństwa”, tłum. J. Marzęcki. Warszawa 1987; tenże, Religia i kultura, tłum. J.W. Zielińska, Warszawa 1958; tenże, „Religia i powstanie kultury zachodniej”, tłum. St. Ławicki, Warszawa 1958; Ch. Dawson, “The Dynamics of World History”; G. Murray, “Aeschylus: the creator of tragedy/ The literature of ancient Greece”; J.-B. Bossuet, “Cathares: histoire abrégée des Albigeois, des vaudois, des viclefites et des hussites/ Oraisons funebres/ Sermons/ Traité de la concupiscence/ Histoire universelle/ Histoire de France”. Myśliciele polityczni, o których wspomina Herbert, to: N. Machiavelli, „Książę. Rozważania nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza” (pierwszy utwór tłum. W. Rzymowski, wstępem opatrzył i oprac. K. Grzybowski; drugi utwór tłum. i oprac. K. Żaboklicki, wyboru dokonał J. Janicki), Warszawa 1972; G. Vico, „Nauka nowa”, tłum. J. Jakubowicz; oprac. i wstępem poprzedził S. Krzemień-Ojak, Warszawa 1966; Ch.L. de Secondat Montesquieu, „Rozważania o przyczynach wielkości Rzymian i o ich upadku”, tłum. i oprac. L. Sługocki, Łódź 2000; tenże, „Starożytności”, tłum. i oprac. L. Sługocki, Łódź 2008. Również w tym przypadku eseista korzystał przede wszystkim z francuskich i angielskich źródeł, zanim zostały przetłumaczone na język polski.
[11] Na zainteresowanie kwestiami gospodarczymi Herberta zwrócił uwagę Jacek Petelenz-Łukasiewicz, który uznał, że jest to cecha naturalna u syna bankowca i absolwenta Akademii Handlowej (J. Łukasiewicz, „Herbert”, Wrocław 2002, s. 159/160).





Rzym Mur Hadriana_19
Mur Hadriana (północna Anglia). Największy obiekt militarny Imperium Romanum, powstrzymujący najazdy barbarzyńskich Piktów z północy (dzisiejsza Szkocja) w rzymskiej Brytanii. Fot. JMR

Komentarze

Popularne posty za ostatni miesiąc

Justyna Pyzia | Wstyd (Rovigo)

Justyna Pyzia Wkraczali we mnie ostro Wstyd ( Rovigo ) Justyna Pyzia Uniwersytet Jagielloński fot. JMR Pytania o sens i sposób rozumienia wstydu trapiły filozofów od dawna. By wymienić tylko najważniejszych, którzy się problemem zajmowali: Arystoteles, św. Tomasz z Akwinu, Max Scheler czy Karol Wojtyła. Spróbujmy pokrótce przywołać ich ustalenia, bo będzie to doskonały punkt wejścia w herbertowski sposób rozumienia tego zagadnienia. Na początku jednak warto zadać następujące pytanie: dlaczego fenomen wstydu jest tak istotny? Przede wszystkim dlatego, że już starotestamentowy mit każe w pierwszym odruchu wstydu (Rdz, 3, 5 i 7) [1] upatrywać źródła poznania dobra i zła. Stąd wniosek, że od zarania literatury uczucie wstydu wiązane było z fundamentalnymi kwestiami aksjologicznymi. Zginąć od spojrzenia Myślicielem, który jako pierwszy w sposób systematyczny podszedł do zagadnienia wstydu jest św. Tomasz z Akwinu [2]. Zdaniem Akwinaty jest

Lwów – miasto utracone

Józef Maria Ruszar Miasto utracone Józef Maria Ruszar fot. Iwona Grabska Miasto jest ważnym motywem w twórczości Herberta, trzeba jednak mieć na uwadze, że występuje w kilku rolach, nie licząc zwyczajnego przywołania konkretnych miejsc pobytu. Bywa także, że miasto, zwłaszcza pisane z dużej litery, jest synonimem Polski, narodowej wspólnoty, jak to się dzieje w poemacie „Raport z oblężonego Miasta”. A czym jest „miasto utracone”? Występuję w dwóch postaciach. Jest to zburzona Warszawa, popowstaniowe ruiny i ten rodzaj metaforycznego istnienia stolicy poeta przywołuje przede wszystkim w swym pierwszym tomiku wierszy, zatytułowanym „Struna światła”. Same tytuły wskazują na historyczny kontekst, jak „Czerwona chmura” lub „Cmentarz warszawski”, choć nie brak odniesień do archetypowej zagłady w wierszu „O Troi” – wielkim symbolu wszystkich miast podbitych i obróconych w proch. Mowa, oczywiście, o współczesnym Ilionie, którego nie mogli obronić potomkowie Hektora. Później, w „P