Józef Maria Ruszar
Lekcja łaciny Zbigniewa Herberta
cz. 01
Wspomnienie, przeżycie i oczytanie.
Konstrukcja eseju „Lekcja łaciny”
Konstrukcja eseju „Lekcja łaciny”
Część I
Rzymska virtus.
Przymierze z dzielnością w „Lekcji łaciny”
Rzymska virtus.
Przymierze z dzielnością w „Lekcji łaciny”
W
„Lekcji łaciny” (LNM) mamy do czynienia z trzema elementami
konstrukcyjnymi: wspomnieniem szkolnym, osobistą relacją z podróży oraz
przedstawieniem historii wzrostu i upadku Imperium Romanum na
przykładzie dziejów jednej prowincji, Brytanii. Trzej narratorzy:
Herbert – uczeń, Herbert – podróżnik i Herbert – badacz dziejów (amator)
opowiadają o niezwykłym trwaniu rzymskiego dziedzictwa w łacińskiej
Europie. Wszystkie trzy elementy narracji i wcielenia narratora mają na
celu uwiarygodnienie tezy o… właśnie, jaka jest teza eseju? Na czym
polega „lekcja łaciny”, bo przecież słowo „lekcja” ma tu podwójne –
dosłowne i metaforyczne – znaczenie? Odłóżmy odpowiedź na koniec
rozważań, w tym miejscu odnotujmy tylko, że autor „Lekcji łaciny” usunął
duży fragment tekstu o charakterze syntezy, czy też podsumowania, przez
co zakończenie eseju niespodziewanie galopuje w kierunku ostatniej
kropki i sprawia wrażenie niedomkniętego. Dopiero uzupełnienie tekstu o
pominiętą w przygotowaniu do druku część („Przerwana lekcja”) pozwoli
odpowiedzieć na pytanie czym jest i jak doniosłe znaczenie odgrywa
rzymska tradycja dla autora, polskiej kultury, a nawet całej cywilizacji
łacińskiej [1].
Rozdział 1
Wspomnienie, przeżycie i oczytanie.
Konstrukcja eseju „Lekcja łaciny”
Wspomnienie, przeżycie i oczytanie.
Konstrukcja eseju „Lekcja łaciny”
Esej
został podzielony na trzy – nierównej długości – ponumerowane
rozdziały. Każdy z nich rozpoczyna się od opisu szkolnej lekcji łaciny,
która funkcjonuje jako leitmotiv i jednocześnie wstęp do opisu
doświadczeń oraz osobistego przeżycia cywilizacji rzymskiej. Z punktu
widzenia taktyki narracyjnej jest to także przerywnik dla rozbudowanych
wywodów erudycyjnych, miejscami nużących i trochę nazbyt szczegółowych.
Splecenie w jeden warkocz tych trzech elementów jest konsekwentne w
całym eseju, a jedność tekstu buduje na różne sposoby obraz tożsamości
poety, który w łacińskiej cywilizacji próbuje odnaleźć także miejsce
współczesnej Polski i Europy rozpoznając teraźniejszość w przeszłości.
PIERWSZY ROZDZIAŁ składa się z trzech części.
Część pierwsza (2 strony tekstu [2]) to wspomnienie szkolne poświęcone intelektualnemu dojrzewaniu, nieco w duchu „Nieba w płomieniach” Parandowskiego [3], które opowiada o tradycyjnym systemie zapoznawania się z tak zwanym „martwym językiem” – łaciną oraz duchem kultury rzymskiej.
Część pierwsza (2 strony tekstu [2]) to wspomnienie szkolne poświęcone intelektualnemu dojrzewaniu, nieco w duchu „Nieba w płomieniach” Parandowskiego [3], które opowiada o tradycyjnym systemie zapoznawania się z tak zwanym „martwym językiem” – łaciną oraz duchem kultury rzymskiej.
Część
druga (trochę ponad 1 strona tekstu) posiada wszystkie właściwości
romantycznego opisu z natury, zwłaszcza podkreślaną „widmowość”
zjawiska, jakim jest nocne, zamknięte dla publiczności Forum Romanum.
Jednocześnie realistyczne i precyzyjne opisanie ruin wykazuje wszelkie
cechy Mickiewiczowskiego opisu, zastosowanego po raz pierwszy w
„Sonetach krymskich” [4].
Część
trzecia (14 stron książkowych tekstu) streszcza historię Brytanii od
pierwszej nieudanej inwazji Juliusza Cezara, przez rozwój cywilizacji
rzymskiej, aż po upadek imperium, który nastąpił po wycofaniu się
legionów z wyspy. Wyspiarze zostali sam na sam z barbarzyńcami. „W roku
429 – konkluduje eseista – nie żaden centurion rzymski, ale ów święty
German prowadzi milicję brytańską z okrzykiem Alleluja do walki z
Piktami” („Lekcja łaciny”, LNM 184). Jest to, można rzec, modelowy opis
erudycyjny, pozbawiony cienia liryzmu. Herbert streszcza, zresztą dość
nudnawo, kilka podręczników historii Anglii [5], powołując się często na
starożytnych historyków, zwłaszcza Tacyta [6].
DRUGI
ROZDZIAŁ również zaczyna się od lwowskich wspomnień, ale dzieli się
tylko na dwie nierówne części. Opisy wojskowego drylu szkolnego zajmują 2
i pół strony, a ciąg dalszy mozolnego wypracowania na temat armii
rzymskiej, jej wyszkolenia i uzbrojenia, sposobów walki oraz
zmieniającego się składu osobowego na wyspie pożera aż 8 stron w
książce. Wywód jest kontynuacją erudycyjnej relacji i widać, że opowieść
o Grzesiu – wtrącona na początku – ma dać wytchnienie czytelnikowi i
rozerwać go na chwilę, by nie przerwał uczonej lektury, pozbawionej
większego wdzięku i pasjonujących szczegółów.
TRZECI
ROZDZIAŁ, także dwuczęściowy, wyróżnia zmiana proporcji. Najpierw
czytamy dwustronicowe wspomnienia szkolne z silnie dydaktycznym
elementem równoważonym autożartobliwymi wyznaniami na temat pierwszej
miłości. Po czym następuje jednostronicowe podsumowanie będące
zakończeniem – niezbyt udane, jakby niedokończone credo na temat wkładu
cywilizacyjnego Rzymu w rozwój Brytanii. Z badań archiwalnych wiemy
jednak, że nie była to jedyna wersja zakończenia eseju.
ROZDZIAŁ
POMINIĘTY (A WIĘC CZWARTY). Możemy się tylko domyślać, dlaczego eseista
zrezygnował z – gotowego już – dłuższego zakończenia, liczącego niemal 9
stron. Barbara Toruńczyk, publikując ten fragment w „Zeszytach
Literackich” pod nadanym przez siebie tytułem „Przerwana lekcja” [7] ,
wyjaśnia historię pominiętej części oraz opisuje perypetie całej
publikacji [8] . Ostatecznie, z różnych powodów redakcyjnych, ta wersja
zakończenia szkicu ani nie znalazła się w przygotowywanej publikacji z
lat 70., ani nie została włączona do pośmiertnie wydanego tomu
przygotowanego przez redaktorkę [9]. Rozdział ten różni się od
pozostałych także tym, że nie zaczyna się od szkolnych wspomnień, lecz
się nimi kończy.
„Przerwana
lekcja”, którą traktuję jako właściwe zakończenie, wyłączone przez
Herberta z „Lekcji łaciny” [10], daje przegląd domniemanych przyczyn
upadku imperium. Rozpoczyna ów fragment polemika z najbardziej
rozpowszechnionym przekonaniem, że imperium, osłabione wewnętrznie przez
chrześcijaństwo, padło pod ciosami silniejszych od legionów wojsk
barbarzyńców. Herbert, powołując się na licznych autorów [11],
przekonuje, że słabość państwa miała rozliczne przyczyny, a proces
gnicia imperium był długotrwały.
Nie
zgadza się z Gibbonem, jakoby chrześcijaństwo spowodowało rozkład
imperium, uznając scalającą rolę tej religii w ostatnich wiekach
istnienia państwa. Przy tej okazji poeta zwraca uwagę na polityczne
powody niechęci do żydów i chrześcijan (konflikt dotyczył oficjalnego,
państwowego kultu cesarza, a nie zagadnień teologicznych) oraz brak
ksenofobii i wyjątkową tolerancję potomków Romulusa. „W porównaniu z
innymi ludami starożytności Rzymianie mieli zadziwiająco mało przesądów
rasowych czy religijnych” – pisze Herbert i w tym zdaniu pobrzmiewa
pochwała. Podobny wątek znajdziemy w wierszu „Cerunnos” (N).
Zmiany
etniczne, epidemie oraz kataklizmy naturalne eseista odrzuca jako
nieistotne. Obniża także wartość argumentów prawno-ustrojowych (chodzi o
rzekomą nieelastyczność systemu), wskazując na przemiany struktury
władzy i dostosowywanie się małej republiki do nowych warunków, kiedy
zaczęła rządzić całym ówczesnym światem, a także reformy
militarno-administracyjne ostatnich cesarzy. Herbert ze smutkiem
odnotowuje brak naukowych zainteresowań i technologicznej inicjatywy
Rzymian, choć nie uważa tego mankamentu za powód istotny. Także zmiany w
sposobach prowadzenia wojen, a w szczególności przewaga konnicy nad
pieszymi legionistami po wynalezieniu strzemion i ostrogi przez
stepowych barbarzyńców, nie miały decydującego znaczenia dla klęsk
militarnych. Podobnie nisko ocenia zanik poczucia misji dziejowej wśród
elit imperium, nastrój filozoficznej rezygnacji i poszukiwanie pociechy w
sceptycyzmie i stoicyzmie – one także, w opinii Herberta, nie stanowiły
głównej przyczyny słabości państwa. Cóż więc spowodowało upadek Rzymu?
Prawdziwym
powodem upadku cesarstwa był rozkład gospodarczy imperium – twierdzi
Herbert. Nie jest to jednak jakaś odmiana marksistowskiej wizji
historii, chociaż używanie socjoekonomicznego, mocno zideologizowanego
modelu interpretacji dziejów, a nawet kultury, było charakterystyczne
dla owej epoki. Przeciwnie, eseista mocno odcina się od dziejowego
determinizmu; przejawia za to autentyczną pasję do klasycznej historii
gospodarczej [12]. Funkcjonowanie ekonomicznej wizji świata w literackim
eseju zostanie zbadane w 5 rozdziale niniejszej części, zatytułowanej
„Dlaczego Rzym upadł”?
Niniejszy post jest fragmentem książki:
Józef Maria Ruszar, Słońce republiki. Cywilizacja rzymska w twórczości Zbigniewa Herberta, JMR Trans-Atlantyk, Kraków 2014
PRZYPISY:
[1]
Trzeba przyznać, że nawet bez wiedzy na temat istnienia usuniętego
fragmentu niektórzy znawcy tematu zauważyli „dziwność” zakończenia i
jego zwyczajną niekompletność. Należy do nich Jerzy Axer, którego opinię
zamieściły „Zeszyty Literackie”: „Esej „Lekcja łaciny” może wydawać się
zagadkowy. Jego miejsce w książce nie jest oczywiste – jeden z
recenzentów napisał nawet, że psuje kompozycję tomu poświęconego Grecji.
Szkic rozwija się w osobliwym rytmie przeplatania wspomnień szkolnej
nauki łaciny systematycznym wykładem dziejów romanizacji Wysp
Brytyjskich. Wewnątrz – obszerny ekskurs o strukturze armii rzymskiej.
Brak puenty. Tekst jakby urwany w momencie, kiedy rozpoczynają się
rozważania o wkładzie cywilizacyjnym Rzymu w Brytanii – jak
niedokończone zdanie, niedopowiedziana formuła. Wątki pozostają pozornie
niedomknięte [podkreślenie moje – J.M.R.]. I ten historiozoficzny, i
ten wspomnieniowy”. J. Axer, „Glosy (Opinie o „Labiryncie nad morzem”
Zbigniewa Herberta)”, „Zeszyty literackie”, nr 73 (2001, z. 1), s. 119.
Szacunek dla sławnego eseisty, a może długoletnia przyjaźń zaowocowały
słówkiem „pozornie”, które unieszkodliwiło stanowczość stwierdzenia
znawcy.
[2]
Podaję jedynie orientacyjne rozmiary poszczególnych części (a nie na
przykład dokładną liczbę słów czy znaków), ponieważ w niniejszych
rozważaniach chodzi o unaocznienie proporcji.
[3]
Istnieje wiele paralel między esejem Herberta a powieścią
Parandowskiego „Niebo w płomieniach”. Nie wynikają one wyłącznie z
tożsamości miejsca akcji, choć obaj pisarze wspominają swoje ukochane
miasto Lwów (a nawet to samo podlwowskie uzdrowisko – Brzuchowice, gdzie
Herbertowie mieli letni domek, a Parandowski umieszcza część akcji
powieści). Wydaje się, że Parandowski wytworzył pewien standard
opowieści szkolnej oraz relacji z etapu dojrzewania w początkach XX
wieku. Podobieństwo świata przedstawionego w dziełach obu pisarzy wynika
w pewnej mierze z jednolitości i ciągłości systemu wychowawczego.
Faktem jest, że niektóre elementy galicyjskiego wychowania przetrwały
nawet do czasów szkolnej młodości piszącego te słowa, mimo
sześćdziesięcioletniej (Parandowski) i trzydziestoletniej (Herbert)
różnicy w pobieraniu nauki, a nawet zmiany systemu politycznego z
cesarsko-królewskich Austro-Węgier, przez II Rzeczpospolitą, do PRL lat
60.
[4] Szczegółowe podobieństwa omówione zostaną w rozdziale „Styl romantyczny a opis Forum Romanum. Herbert – Mickiewicz”.
[5]
Historycy wymieniani z nazwisk to: Albert Grenier, Jérome Carcopino,
Kamille Julien, Ian A. Richmond, Peter Astbury, Ralf Westwood Moore,
Edward Gibbon, Francis John Haverfield, Georg Macaulay Travelyan
(cytowana „Historia Anglii”) i Pierre Grimal. Osobną pozycję, jako
klasyk, ma tutaj Edward Gibbon (1737–1794), znakomity historyk
angielski, którego wielokrotnie wznawiane dzieło „The
History of the Decline and Fall of the Roman Empire” (1776–1788)
zdominowało spojrzenie na epokę na co najmniej sto lat [E. Gibbon,
„Zmierzch Cesarstwa Rzymskiego”, t. 1–2, tłum. Z. Kierszys; wstęp T.
Zawadzki, Warszawa 1995; tenże, „Upadek Cesarstwa Rzymskiego na
Zachodzie”, Warszawa 2000]. Wymienieni autorzy czytani byli raczej w
oryginale, sądząc po datach polskich przekładów: A. Grenier, „Historia
Galów”, tłum. A. Delahaye, M. Hoffman, Gdańsk 2002; tenże, „La génie
Romain dans la religion, la pensée et l’art”, Paris 1952; tenże, „Les
religions étrusque et romaine”, Paris 1948; J. Carcopino, „Życie
codzienne w Rzymie w okresie rozkwitu cesarstwa”, Warszawa 1966; tenże,
„Les étapes de l’imperialisme romain” ; tenże, „Monuments et trésors de
la Gaule: les récentes découvertes archeologiques”; J. tenże, „Histoire
romaine”; tenże, „De Pythagore aux Apotres: études sur la conversion du
Monde Romain; tenże, Passion et politique chez les césars”; J. Camille,
„Gallia: tableau sommaire de la Gaule sous la domination romaine/
Extraits des historiens francais du XIXe siecle/ Histoire des
institutions politiques de l’ancienne France/ De la Gaule a la France:
nos origines historiques/ Histoire de la Gaule”, I.A. Richmond, „Roman
Britain” ; G.M. Trevelyan, „Historia Anglii”, tłum. A. Dębnicki,
Warszawa 1967; P. Grimal, „Marek Aureliusz”, tłum. A. Łukaszewicz,
Warszawa 1997; tenże, Seneka, tłum. J. Roman Kaczyński, Warszawa 1994;
tenże, „Agryppina czyli żądza władzy”, tłum. B. Janicka, Warszawa 1996;
tenże, „Słownik mitologii greckiej i rzymskie”j, red. nauk. wyd. pol. J.
Łanowski, hasła tłum. M. Bronarska i in.; przedm. tłum., „Do polskiego
Czytelnika” napisał, wykaz skrótów oprac. J. Łanowski, Wrocław 1997;
tenże, „Mitologia grecka”, tłum. K. Marczewska, Warszawa 1998; tenże,
„Miasta rzymskie”, tłum. J. Pański, Warszawa 1970. Herbert, nawet jeśli
przywołuje jakiegoś autora, to z reguły pomija milczeniem tytuł dzieła,
nie mówiąc już o jakimś adresie bibliograficznym, stąd lista dzieł jest
raczej domniemaniem opartym na zawartości eseju niż szczegółowym spisem
(ze względu na liczne wydania oryginalne nie podaję dat i miejsc wydań
obcojęzycznych).
[6]
Herbert powołuje się na Pytheasa, niesprecyzowanego „biografa
Wespazjana”, wielokrotnie na Tacyta, a także na późnorzymskiego pisarza
Vegetiusa oraz Józefa Flawiusza. Tekst bliżej nieznanego „biografa
Wespazjana” to prawdopodobnie „Żywot Wespazjana” u Swetoniusza (T. C.
Suetonius, „Żywoty cezarów”, tłum., wstępem i komentarzem opatrzyła J.
Niemirska-Pliszczyńska; przedm. J. Wolski, Wrocław 1987). O Swetoniuszu
Herbert wspomina np. na str. 172, 173 w „Lekcji łaciny”. Pytheas z
Marsylii (ok. 360–290) był sławnym podróżnikiem greckim i geografem,
który wypłynął poza Słupy Heraklesa i m.in. jako pierwszy stwierdził
istnienie Wysp Brytyjskich oraz Ultima Thule, którą utożsamiano z
Islandią (zob. P. Lévêque, „Świat grecki”, Warszawa 1973, s. 331; tenże,
„Pytheas von Marseille über das Weltmeer”, tłum. D. Stichtenoth, Weimar
1959). Tacyta Herbert czytał najprawdopodobniej w przekładzie Hammera
[P. C. Tacitus, „Dzieła”, tłum. S. Hammer, Wrocław 1955]. O zdobyciu
Jerozolimy przez Tytusa Herbert czytał zapewne u Flawiusza w jednym z
wcześniejszych przekładów niż te, z których my korzystamy (J. Flawiusz,
„Wojna żydowska”, z jęz. grec. tłum. oraz wstępem i komentarzami
opatrzył J. Radożycki, Warszawa 1991; tenże, Dawne dzieje Izraela, t.
1–2, z jęz. grec. tłum. Z. Kubiak, J. Radożycki, wstęp E. Dąbrowski, W.
Malej, komentarzem opatrzył J. Radożycki, Warszawa 1997; tenże, „Przeciw
Apionowi. Autobiografia”, z oryg. grec. tłum., wstępem i objaśn.
opatrzył J. Radożycki, Poznań 1986). Uwagi Vegetiusa na temat sztuki
wojennej Herbert czytał być może w niemieckim, francuskim lub angielskim
wydaniu (V. R. Flavius, De Re Militari).
[7] Zbigniew Herbert, „Przerwana lekcja”, „Zeszyty Literackie”, nr 82 (2003), s. 55–64.
[8]
W „Nocie wydawcy” do tomu „Labirynt nad morzem” (LMN 2005–2009) została
opisana historia powstawania esejów, zmieniająca się koncepcja
konstrukcji całości tomu oraz perypetie publikacji, zakończone wydaniem
tomu już po śmierci autora. Natomiast „Nota wydawcy” autorstwa Barbary
Toruńczyk („Zeszyty Literackie”, nr 82 (2003), s. 63-64) wyjaśnia inne
szczegóły: „Na stronach 37–48 znajduje się tekst bez tytułu z odręcznymi
poprawkami i uzupełnieniami autora. Niniejszym oddajemy go do rąk
czytelnika. Opatrujemy go tytułem Przerwana lekcja, pochodzącym od
redakcji. […] Sądzimy, że szkic „Przerwana lekcja” stanowi zakończenie
pierwszej, obszernej wersji eseju „Lekcja łaciny” (jak świadczą inne
zachowane warianty). Herbert nie włączył go jednak do tomu „Labirynt nad
morzem””.
[9]
Jak informuje Rafał Żebrowski, książka została złożona do druku w 1973
roku w Czytelniku, a wycofana z wydawnictwa w stanie wojennym (KAM 324).
Można się domyślać, choć biograf tego nie pisze, traktując rzecz jako
oczywistość, że poeta obawiał się, iż książka zostanie w tym czasie
opublikowana przez władze, co wyglądałoby na złamanie przez Herberta
bojkotu junty wojskowej. Tego rodzaju praktyki istniały, a ich celem
było ukazanie, że nie wszyscy artyści i literaci przystąpili do protestu
(tak postąpiono np. z emisją nagranego przed 13 grudnia koncertu
Czesława Niemena i kilkoma sztukami Teatru Telewizji, a artyści mieli
ograniczone możliwości przeciwstawienia się manipulacji).
[10]
Fragment ten był nazbyt „aktualny” politycznie, by można było w
najśmielszych marzeniach oczekiwać akceptacji cenzury, głównie z powodu
aluzji do wspólnej inwazji hitlerowsko-sowieckiej na Polskę w 1939 roku.
Jest to wystarczający powód, dla którego został wyeliminowany w wersji
przygotowywanej dla Czytelnika.
11]
Herbert przywołuje świadków historii i historyków starożytnych, takich
jak Kasjodor i Polibiusz. Ze współczesnych badaczy wymienia
następujących: Ferdynand Lot, dwukrotnie Edward Gibbon („Zmierzch
Cesarstwa Rzymskiego”), Tenney Frank, Vladimir Simkhovitch, Christopher
Dawson, Gilbert Murray, Jérôme Carcopino. Eseista wymienia też
niektorych myślicieli politycznych i filozofów państwa, którzy
analizowali przyczyny upadku Rzymu, jak: Machiavelli, Vico, Voltaire,
Montesquieu. Oto przypuszczalny zestaw lektur: F. Lot, “La fin du monde
antique et le début du moyen âge”; F. Tenney, “Rome and Italy of the
empir” oraz prace redagowane przez niego: “Rome and Italy of the
Republik/ An economic survey of ancient Rome”; Ch. Dawson, „Tworzenie
się Europy”, tłum. J.W. Zielińska, Warszawa 1961; tenże, „Formowanie się
chrześcijaństwa”, tłum. J. Marzęcki. Warszawa 1987; tenże, Religia i
kultura, tłum. J.W. Zielińska, Warszawa 1958; tenże, „Religia i
powstanie kultury zachodniej”, tłum. St. Ławicki, Warszawa 1958; Ch.
Dawson, “The Dynamics of World History”; G. Murray, “Aeschylus: the
creator of tragedy/ The literature of ancient Greece”; J.-B. Bossuet,
“Cathares: histoire abrégée des Albigeois, des vaudois, des viclefites
et des hussites/ Oraisons funebres/ Sermons/ Traité de la concupiscence/
Histoire universelle/ Histoire de France”. Myśliciele polityczni, o
których wspomina Herbert, to: N. Machiavelli, „Książę. Rozważania nad
pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza” (pierwszy utwór
tłum. W. Rzymowski, wstępem opatrzył i oprac. K. Grzybowski; drugi utwór
tłum. i oprac. K. Żaboklicki, wyboru dokonał J. Janicki), Warszawa
1972; G. Vico, „Nauka nowa”, tłum. J. Jakubowicz; oprac. i wstępem
poprzedził S. Krzemień-Ojak, Warszawa 1966; Ch.L. de Secondat
Montesquieu, „Rozważania o przyczynach wielkości Rzymian i o ich
upadku”, tłum. i oprac. L. Sługocki, Łódź 2000; tenże, „Starożytności”,
tłum. i oprac. L. Sługocki, Łódź 2008. Również w tym przypadku eseista
korzystał przede wszystkim z francuskich i angielskich źródeł, zanim
zostały przetłumaczone na język polski.
[11] Na zainteresowanie kwestiami gospodarczymi Herberta zwrócił uwagę Jacek Petelenz-Łukasiewicz, który uznał, że jest to cecha naturalna u syna bankowca i absolwenta Akademii Handlowej (J. Łukasiewicz, „Herbert”, Wrocław 2002, s. 159/160).
[11] Na zainteresowanie kwestiami gospodarczymi Herberta zwrócił uwagę Jacek Petelenz-Łukasiewicz, który uznał, że jest to cecha naturalna u syna bankowca i absolwenta Akademii Handlowej (J. Łukasiewicz, „Herbert”, Wrocław 2002, s. 159/160).
Komentarze
Prześlij komentarz