Serwis literacki poświęcony twórczości Zbigniewa Herberta i innych poetów polskich.
Szukaj na tym blogu
Epizod z Saint-Benoît
Józef Maria Ruszar Perfekcyjny grzesznik
Wiele wierszy Herberta karmi się
doświadczeniem jego licznych podróży. „Epizod z Saint Benoît” do takich
właśnie utworów należy. Benedyktyńskie opactwo, zwane Fleur, powstało w
VII wieku i należy do najsławniejszych i najbardziej znaczących we
Francji. We wczesnym średniowieczu stąd promieniowała na okolicę reforma
kluniacka, tu także działał św. Abbon, a kościół chlubi się relikwiami
św. Benedykta z Nursji. Obecnie przeważa architektura romańska z X i XI
wieku.
Opactwo w Saint-Benoît, fot. JMR
Rzeźba zwieńczająca półkolumnę
przedstawia duszę człowieka kuszoną przez diabła i chronioną przez
anioła. Jest to standardowe przedstawienie psychomachii – walki dobra za
złem o duszę człowieka. Dlaczego Herbert powiada, że jest to dusza Maxa
Jacoba, a właściwie że to on sportretowany został na kapitelu? Skąd
zainteresowanie dwudziestowiecznym artystą w klasztorze liczącym sobie
niemal półtora tysiąclecia? Wydaje się że co najmniej z dwóch powodów –
jeden należy do sfery etyki, a drugi do historii.
Kapitel w Saint-Benoît, fot. JMR
Epizod z Saint-Benoît
w starym opactwie nad Loarą
(wszystkie soki drzew spłynęły tą rzeką)
przed wejściem do bazyliki
(nie jest to nartex ale kamienna alegoria)
na jednym z kapitelów
nagi Max Jacob
którego wydzierają sobie
szatan i czteroskrzydły archangelus
wynik tych zapasów
nie został ogłoszony
jeśli nie wziąć pod uwagę
sąsiedniego kapitelu
szatan trzyma mocno
oderwaną rękę Jacoba
pozwalając reszcie
wykrwawić się między
czterema niewidocznymi skrzydłami
Narteks kościoła w Saint-Benoît, fot. JMR
Żyd i artysta
Max Jacob (1876-1944) związany był z
opactwem w Saint Benoît i tu leży jego grób. W 1937 roku, awangardowy
poeta, dramaturg, malarz i krytyk literacki w jednej osobie, zamieszkał w
tutejszym klasztorze. Wcześniej bywał tu często. Nie byłoby w tym
fakcie nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że Max Jacob należał do
paryskiej bohemy, był jednym z twórców kubizmu i surrealizmu, a
prowadził dość rozwiązłe życie pijaka i narkomana.
Portret Maxa Jacoba (Amadeo Modigliani), WIKI
Okresy kontemplacji przeplatały się ze
światowym życiem. Pochodził z niewierzącej rodziny żydowskiej, ale na
skutek widzenia – twierdził, że ukazał mu się Chrystus – w 1915 roku
przeszedł na katolicyzm. W 1944 roku został aresztowany przez Gestapo i
jako Żyd przewieziony do obozu przejściowego w Drancy, z którego miał
się udać do jednego z niemieckich obozów zagłady (wcześniej w Auschwitz
zginęło jego rodzeństwo).
Dworzec kolejowy w Drancy, WIKI
Na trzy dni przed wywózką zmarł na
zapalenie płuc. Miał 68 lat. Mnisi benedyktyńscy sprowadzili po wojnie
jego ciało do klasztoru i tu jest pochowany.
Grób Maxa Jacoba w Saint-Benoît, WIKI
Takie jest historyczne tło, do którego
odwołuje się polski poeta, widząc w kamiennej alegorii życie i śmierć
francuskiego kolegi. Dobro i zło dziejów upomniało się o Maxa Jacoba –
to ono „zostało przedstawione” na kapitelu. Ściślej mówiąc, romańskie
rzeźby stały się w wierszu Herberta metaforą walki dobra i zła w
Historii (koniecznie pisanej z dużej litery, kiedy mówimy o wielkich
systemach totalitarnych XX wieku). Walki, którego ofiarą stał się Jacob.
Homoseksualista i katolik
Ale jest jeszcze plan etyczny. Max Jacob
prowadził „barwne życie” paryskiej cyganerii. Na dodatek był
homoseksualistą – dość słabe kwalifikacje jak na ortodoksyjnego katolika
i mnicha. Niektórzy biografowie powiadają, że był między innymi
kochankiem Pabla Picassa – mieszkali razem na Boulevard Voltaire.
Amadeo Midigliani, Max Jacob, Andre Salmon, Ortoz de Zarate w Paryżu – zdjęcia Jean Cocteau na Montmartre w 1916 roku, WIKI
Po przejściu na katolicyzm Jacob nie
rzucił swego życia pijaka i narkomana. Nie znalazł w sobie takiej siły. A
jednocześnie szczerze żałował swych grzechów! Przyjaciele, jak na
przykład sławny malarz Amadeo Modigliani opowiadali, że po pijackiej
nocy Max Jacob potrafił pójść wczesnym rankiem do kościoła, płakać przed
ołtarzem i prosić Boga o przebaczenie grzechów, których nie umiał się
wyrzec. Spowiadał się i przystępował do komunii. O swoim
homoseksualizmie mówił: „Skoro niebiosa widzą moją skruchę, wybaczą mi
przyjemności, z których korzystam wbrew własnej woli”.
To właśnie dlatego Julian Green nazwał go
„grzesznikiem doskonałym”. Max Jacob nie umiejąc zaradzić wewnętrznego
rozdarcia zerwał z paryską bohemą i udał się w końcu do klasztoru. Tak
więc kamienna alegoria z Saint Benoit dobrze opisuje gwałtowne zmagania
się z grzechem żarliwego katolika – grzesznika.
Ekfraza i egzystencja
Chrześcijanie widzą człowieka
rozdzieranego przez dobro i zło, bo na tym polega ludzka egzystencja.
Najczęściej mają w takim wypadku na myśli indywidualną walkę o swą duszę
i wierzą, że grzesznik może wyrwać się spod wpływów szatana, w czym
pomagają mu aniołowie. Herbert dość drastycznie przedstawił tę sytuację w
swoim wierszu „Epizod z Saint Benoît”, przewrotnie rozciągając sens
walki także na sferę ludzkich dziejów. Sądząc z tego, co spotkało
francuskiego poetę, nie wydaje się, aby ironia Herberta odnosiła się do
sfery moralnej czy religijnej – to przecież jeden z szatanów Historii
spowodował wykrwawienie Maxa Jacoba. Ten wiersz jest kolejnym przykładem
na pesymizm historyczny Zbigniewa Herberta.
Sąsiedni kapitel w Saint-Benoît, fot. JMR
Opis rzeźb (tak zwana ekfraza) jest z
jednej strony dokładny, a z drugiej nieprawdziwy. Poeta zmienia obraz.
Przecież na sąsiednim kapitelu „urwana ręka” grzesznika to skutek szkód
poczynionych przez czas, a nie wynik walki Anioła z Szatanem. Zresztą,
ten ostatni bardziej ucierpiał niż człowiek. Zostały po nim właściwie
tylko nogi.
JMR
[Obszernej interpretacji wiersza dokonała w swej pracy magisterskiej Małgorzata Peroń]
The village of Saint-Benoît-sur-Loire is a small french village located center of France. The town of Saint-Benoît-sur-Loire is located in the department of Loiret of the french region Centre.
The town of Saint-Benoît-sur-Loire is located in the township of
Ouzouer-sur-Loire part of the district of Orléans. The area code for
Saint-Benoît-sur-Loire is 45270 (also known as code INSEE), and the
Saint-Benoît-sur-Loire zip code is 45730.
Wiersze Zbigniewa Herberta będące studium recepcji dzieł plastycznych, zainteresowanie problematyką odbioru sztuki, fenomenem jej ponadczasowości, jak również komentowanie procesów malarskich językiem eseju potwierdzają nie tylko fakt, że poeta rozmiłował się na dobre w sztuce słowa. Świadczą też o fascynacji malarstwem, był on przecież znakomitym znawcą sztuk plastycznych oraz recenzentem wystaw indywidualnych. Istnieje także sfera jego działalności artystycznej nieco mniej znana, mianowicie kilka tysięcy rysunków, które znajdują się w Archiwum Biblioteki Narodowej w Warszawie. W ostatnich edycjach twórczości Herberta oraz studiach o dorobku poety rysunki wykorzystywane są na przykład do wzbogacenia szaty graficznej [1], zaś wydawcy tychże „ikonograficznych przewodników” skupiając się na dorobku literackim oraz artystycznym autora, starają się przybliżyć jego proces twórczy. Potwierdzeniem opinia: „Wydaje się, jakby myśl, słowo, rysunek uzupełniały się wzajemn...
Wojaże Pana Cogito / recepcja twórczości za granicą Prof. Arent van Nieukerken Universiteit van Amsterdam Twórczość Herberta w kontekście anglosaskim (Coetzee) How to pronounce J M Coetzee: kuut-SEE (different pronunciations can be found, but this is how Coetzee himself pronounces it) John Maxwell Coetzee was born in Cape Town, South Africa, on 9 February 1940, the elder of two children. His mother was a primary school teacher. His father was trained as an attorney, but practiced as such only intermittently; during the years 1941–45 he served with the South African forces in North Africa and Italy. Though Coetzee’s parents were not of British descent, the language spoken at home was English. Coetzee received his primary schooling in Cape Town and in the nearby town of Worcester. For his secondary education he attended a school in Cape Town run by a Catholic order, the Marist Brothers. He matriculated in 1956. Coetzee entered the University of C...
Serdecznie zapraszam na promocję pierwszego (a właściwie zerowego) numeru nowego Kwartalnika „Napis. Liryka, epika, dramat”, oraz pierwszych trzech książek monograficznych poświęconych współczesnym polskim autorom. Józef Maria Ruszar Warszawa 12 grudnia, godz. 19.00 Big Book Cafe Jarosława Dąbrowskiego 81 Będą czytane wiersze Tadeusza Różewicza, Jana Polkowskiego, Agaty Jabłońskiej, Małgorzaty Lebdy, Andrzeja Niewiadomskiego i Edwarda Pasewicza, a także fragment nie wydanej jeszcze powieści Stefana Türschmida. Wystąpią: Lidia Sadowa i Andrzej Mastalerz. W grudniu 2018 roku ukaże się „Kwartalnik kulturalny Napis. Liryka. Epika. Dramat” , zawierający również wkładkę tematyczną, poświęconą grafice Jacka Sroki. Publikacja ukaże się wraz z trzema książkami – są to monografie wraz z antologiami tekstów – Andrzej Sulikowski „Rynek i coraz dalsze okolice. O twórczości Janusza Szubera”, Adrian Gleń „Języki rzeczywistości. O twórczości Juliana Kornhausera” oraz Maciej Woź...
Komentarze
Prześlij komentarz